W kronice zostały zamieszczone w porządku chronologicznym
ważniejsze wydarzenia z życia SACTN
Aktywność astronomiczna SACTN w roku 2004
W marcu 2004 roku powołano do istnienia
Sekcję Astronomiczną Częstochowskiego Towarzystwa Naukowego
działającą w Instytucie Fizyki Akademii im. Jana Długosza.
Sekcję założył i przewodniczy jej Bogdan Wszołek. W pracach
sekcji uczestniczy około 20 osób. Odbywają się regularne
spotkania na których można wysłuchać wykładów o treściach
astronomicznych, podyskutować oraz obserwować niebo z
użyciem teleskopów
Wiosną 2004 roku został przeprowadzony w Częstochowie
pierwszy konkurs astronomiczny URANIA dla uczniów gimnazjów
oraz szkół ponad gimnazjalnych. Konkurs zorganizowała Sekcja
Astronomiczna Częstochowskiego Towarzystwa Naukowego oraz
WSP w Częstochowie. Do rozgrywek finałowych zakwalifikowało
się siedmioro gimnazjalistów (Jarosz Gabriel - gimn. 16,
Jeruszka Piotr - gimn. 18, Piątkowski Paweł - gimn. 5,
Orkisz Mikołaj - gimn. katol., Strychalski Kamil - gimn. 5,
Syguda Marta - gimn. 12 i Kamil Wszołek - gimn. 9) oraz
dziesięcioro uczniów ze szkół ponad gimnazjalnych
(Brzeziński Kordian - I LO, Ceglarek Agnieszka - VII LO,
Dądela Marcin - VII LO, Kołacz Paweł - ZSCKM, Korzekwa
Paulina - VII LO, Kuta Katarzyna - VII LO, Lelit Marcin -
ZSCKM, Moderski Mateusz - LOSam., Słomka Marcin - VII LO i
Natalia Sośniak VII LO). Ostatecznie konkurs wygrali: w
grupie młodszych - Piotr Jeruszka, a w grupie starszych -
Paweł Kołacz. Finaliści otrzymali dyplomy oraz nagrody
książkowe ufundowane przez J.M. Rektora WSP w Częstochowie i
przez Częstochowskie Towarzystwo Naukowe.
Zdjęcie zbiorowe po rozegraniu finału URANII.
Zorganizowano krótkotrwałą wystawę fotograficzną w
Instytucie Fizyki AJD w dniach 7-8 czerwca 2004 roku.
Zamieszczono m.in. najładniejsze zdjęcia nadesłane w ramach
konkursu URANIA.
W maju 2004 odbyła się wycieczka SACTN do Obserwatorium
Astronomicznego UJ w Krakowie oraz do budującego się
Obserwatorium Astronomicznego im. Św. Jadwigi Królowej (OASJ)
w Rzepienniku Biskupim.
W czerwcu 2004 zatwierdzono LOGO sekcji według pomysłu dr
Bogdana Wszołka.
Logo nawiązuje zarówno do Częstochowy jak i do astronomii.
Wskazuje na możliwość pogodzenia religii i nauki na drodze
poznania i wzrostu wewnętrznego człowieka.
Przeprowadzono publiczną akcję obserwacji przejścia planety
Wenus przed tarczą Słońca w dniu 8 czerwca 2004 roku.
Szczegółowy raport z tej akcji opublikował dr Bogdan Wszołek
w XXXI tomie Ziemi Częstochowskiej oraz w Częstochowskim
Kalendarzu Astronomicznym 2005. Niezależnie, treść raportu
ilustrowanego zdjęciami zamieszczono poniżej.
przejdź do opisu
W dniu 8 czerwca 2004, dla uczczenia udanych obserwacji
przejścia Wenus oraz na zakończenie wiosennego okresu
działania sekcji, urządzono wspólne ognisko.
Zdjęcie z ogniska. Pierwsze ognisko w SACTN.
Jesienią 2004 roku odbyły się dla członków sekcji "Spotkania
z astronomią" przeprowadzone gościnnie przez Aleksandra
Trębacza z Niepołomic. W kontekście tej imprezy warto
odwiedzić stronę:
www.astronom.pl
W grudniu 2004 zakończono prace redakcyjne nad pierwszym
Częstochowskim Kalendarzem Astronomicznym. Uzgodniono, że
kalendarz zostanie wydany przez Wydawnictwo AJD w
Częstochowie ze środków będących w dyspozycji Dziekana
Wydziału Matematyczno Przyrodniczego AJD.
W dniu 20 grudnia 2004 dr Bogdan Wszołek przedstawił
prelekcję "Boże Narodzenie a narodziny Ziemi". Po prelekcji
członkowie sekcji mieli okazję wzięcia udziału w
uroczystości opłatkowej zorganizowanej przez CzTN.
Sprawozdanie z częstochowskich
obserwacji przejścia Wenus na tle tarczy Słońca w dniu 8
czerwca 2004 roku.
(Dr Bogdan Wszołek)
Cztery razy w przeciągu 243 lat występuje przejście planety
Wenus na tle tarczy Słońca. Przejście takie praktycznie nie
było obserwowalne przed wynalezieniem lunety toteż ludzkość
miała okazję oglądania tego zjawiska dopiero siedem razy. Z
tego na obszarze Polski zjawisko wystąpiło w pełni tylko dwa
razy: 6 czerwca 1761 roku (jeszcze przed wynalezieniem
fotografii) oraz 8 czerwca 2004 roku. Następna tak dobra
okazja nadarzy się 11 czerwca 2247 roku. Wcześniej, bo 6
czerwca 2012 roku, zaistnieje szansa zaobserwowania tylko
końcowej fazy przejścia. Po raz pierwszy w historii
ludzkości można było obserwować Wenus przed tarczą słoneczną
w roku 1631. Przejście to z dużym wyprzedzeniem czasowym
przewidział Jan Kepler. Zapewne ucieszyłby oko pięknym
zjawiskiem i najprawdopodobniej wyciągnąłby z obserwacji
daleko idące wnioski gdyby w roku 1630 nie przyszło mu
umrzeć. Poza tym, przejścia nie było widać z Europy i nic
nie wiadomo aby komukolwiek udało się go zaobserwować.
Kepler nie wiedział, że przejścia Wenus przed Słońcem
występują parami i nie przewidział drugiego zjawiska które
miało nastąpić 8 lat później . Za to młody angielski
miłośnik astronomii, Jeremiah Horrocks , nie tylko poprawnie
wyliczył termin przejścia (4 grudnia 1639) ale również
zdążył (gdyż obliczenia zakończył ledwie miesiąc wcześniej)
to przejście zaobserwować, rzutując obraz dawany przez
miłośniczą lunetę na ekran. Horrocks dokonał pierwszej w
dziejach ludzkości obserwacji przejścia Wenus przed Słońcem
w towarzystwie swojego dobrego przyjaciela Williama Crabtree.
Poza nimi dwoma, nikt tego przejścia nie obserwował. Choć
Horrocks zmarł młodo to dzięki swoim dokonaniom uchodzi za
ojca astronomii angielskiej. Jego obserwacja pozwoliła m.in.
ustalić, że odległość Ziemi od Słońca jest dziesiątki razy
większa niż wcześniej sądzono.
Mimo, że w latach 1761, 1769, 1874 i 1882 przejścia Wenus
były obserwowane przez odpowiednie zespoły specjalistów to
wobec niedogodności obserwacyjnych, powodowanych turbulencją
ziemskiej atmosfery, nie uzyskano zadowalających dokładności
pomiarów momentów tzw. kontaktów. W oparciu o te obserwacje
nie udało się znacząco uściślić pomiaru odległości między
Ziemią i Słońcem. Dzisiejsze precyzyjne pomiary odległości
między ciałami układu Słonecznego zakotwiczają się na
pomiarach radarowych. Oznacza to, że obserwacje ostatniego
przejścia Wenus przed Słońcem, jeśli nawet udane, nie
spowodują rewolucji w poglądach odnośnie rozmiarów Układu
Słonecznego. Delektowaliśmy się zjawiskiem ze względu na
pamięć o tym jaką rolę odegrało ono, dzięki obserwacji
Horrocks'a, dla rozwoju współczesnej astronomii oraz ze
względu na jego niepowtarzalny urok.
We wtorek 8 czerwca 2004 roku mieliśmy w Częstochowie
niebywale rzadką okazję zaobserwowania całego zjawiska
przejścia planety Wenus na tle tarczy słonecznej. Członkowie
Sekcji Astronomicznej Częstochowskiego Towarzystwa Naukowego
(SACTN) już w marcu rozpoczęli intensywne przygotowania do
przeprowadzenia pierwszej w dziejach Częstochowy obserwacji
tego zjawiska. Zaplanowano rutynowe obserwacje polegające na
wykonaniu zdjęć oraz uchwyceniu momentów czterech kontaktów
tarczy Wenus z tarczą Słońca. Przygotowano również
stanowiska obserwacyjne dla obsługi publicznego pokazu.
Informacja o mającym się odbyć zdarzeniu została wcześniej
szeroko nagłośniona przez SACTN w lokalnych środkach
masowego przekazu.
Wieczór poprzedzający wyczekiwane zdarzenie był pogodny co
pozwalało zachować optymizm co do szans przeprowadzenia
obserwacji zjawiska. Rankiem 8 czerwca okazało się, że niebo
w całości zasnute jest gęstymi i groźnie wyglądającymi
chmurami.
Początek zjawiska (I kontakt) był oczekiwany w Częstochowie
około godziny 7:20. Obserwacje i publiczny pokaz zostały
przygotowane na tarasie Instytutu Fizyki Wyższej Szkoły
Pedagogicznej (IF WSP) przy alei Armii Krajowej, w miejscu o
współrzędnych geograficznych: j = 50°.8196397, l =
-19°.12002380 (współrzędne wyznaczone przez Adama
Strzeleckiego techniką GPS).
Wobec braku nadziei na uchwycenie początku zjawiska można
było tylko oczekiwać, że w ciągu dnia (zjawisko trwało około
6 godzin) Słońce ukaże się choćby na chwilkę. Na taką
ewentualność należało zachować pełną gotowość obserwacyjną
(teleskopy, zestawy fotograficzne, czasomierze, filtry
itd.). O godzinie 6:30 zacząłem wynosić teleskopy i inny
sprzęt na taras obserwacyjny choć nie miałem pewności, że
nie będę musiał zaraz znosić tego z powrotem w przypadku
deszczu. Byłem przy tym sam gdyż wczesne godziny ranne oraz
zły stan pogody skutecznie ostudziły zapał obserwacyjny
członków SACTN.
Będąc na tarasie około godziny 6:50 zauważyłem na
przedłużeniu wieży kościoła pod wezwaniem Św. Jadwigi
Królowej maleńką niebieską plamkę pomiędzy chmurami.
Zachwycony tym widokiem pomyślałem sobie: "Wiesz Jadwigo o
co chodzi, przecież dzisiaj Twoje święto!" (siódma rocznica
kanonizacji). Wtedy poczułem, że trud samodzielnego
wnoszenia sprzętu na taras nie pójdzie na marne. Około
godziny 7:00 wyszedłem na taras dla prześledzenia rozwoju
sytuacji na niebie. Ku mojemu ogromnemu zaskoczeniu
zauważyłem, że nad północno-zachodnią częścią horyzontu
niebo się rozpogadza. Liczyłem, że przy sprzyjającym rozwoju
wydarzeń już około godziny 9-tej będzie można zobaczyć
Słońce. Jakież było moje zdziwienie, gdy już o godzinie 7:10
wbrew nawet najśmielszym oczekiwaniom tarcza słoneczna
ukazała się w pełnej okazałości!
Teraz należało robić wszystko, aby zdążyć złapać pierwszy
kontakt. Wciąż jeszcze nie było nikogo do pomocy. Prawie 10
minut dzielące cudowne ukazanie się Słońca i rozpoczęcie
zjawiska przejścia Wenus na tle jego tarczy było dla mnie
wyjątkowo nerwowe. W tym czasie dołączyli do mnie członkowie
sekcji: Janek Bieleninik (odpowiedzialny za służbę czasu),
Marek Nowak (naczelny fotograf sekcji) i mój syn Kamil
(odpowiedzialny za obsługę jednego ze stanowisk
obserwacyjnych). W takim zespole witaliśmy, pierwszy raz w
dziejach Częstochowy, Wenus wchodzącą na tarczę słoneczną.
Ja wpatrywałem się w Słońce przez okular Meniskasa 150 z
filtrem obiektywowym. Kamil wtopił wzrok w obraz tarczy
słonecznej jaki utworzył się na ekranie sprzężonym z lunetą
astronomiczną Telementor. Janek śledził ruch wskazówki
stopera czekając na sygnał z naszej strony o rozpoczęciu
zjawiska. O godzinie 7:20:43 Janek zatrzymał bieg stopera na
niemal jednoczesne ogłoszenie początku zjawiska z obu
stanowisk obserwacyjnych. Dla obserwatora ukazało się w
oczekiwanym miejscu i o przewidywanym z grubsza czasie
maleńkie zakrzywienie linii brzegowej tarczy słonecznej. Nie
zauważyliśmy żadnych specjalnych efektów wynikających z
faktu posiadania przez Wenus rozległej atmosfery.
Turbulencje ziemskiej atmosfery były minimalne i nie
przeszkadzały w uchwyceniu momentu pierwszego kontaktu.
Kiedy wszyscy obecni popatrzyli przez okular, a w czasie
naszego zaabsorbowania uwagi przybyło na taras trochę
dalszych osób, i wstępnie zaspokoili już swoją ciekawość
wtedy Marek podpiął do teleskopu Meniskas 150 swój aparat
fotograficzny NIKON F3 i około godziny 7:28 wykonał jedno z
pierwszych w dziejach Polski zdjęcie Wenus na tle tarczy
Słońca. Trzy minuty później wykonałem i ja zdjęcie Wenus,
aparatem fotograficznym marki ZENIT TTL sprzężonym z tym
samym teleskopem. O godzinie 7:39:06 ustaliliśmy moment II
kontaktu.
Z minuty na minutę po I kontakcie taras IF WSP ożywał coraz
bardziej. Podczas gdy pierwsi goście spragnieni pokazu
przybywali na taras, spóźnieni członkowie SACTN uruchomili
dwa dalsze stanowiska obserwacyjne. Od godziny ósmej do
trzynastej taras był miejscem przeprowadzania intensywnych
obserwacji z użyciem czterech teleskopów. Zjawisko oglądnęło
tam w sumie ponad 700 osób.
Na tarasie IF WSP istniały następujące stanowiska
obserwacyjne:
-
Należący do WSP Meniskas 150 firmy Zeiss o montażu
paralaktycznym i prowadzony automatycznie za niebem.
Teleskop ten był wyposażony w firmowy obiektywowy filtr
słoneczny oraz w przystawki pozwalające podpiąć aparat
fotograficzny. Za obsługę stanowiska odpowiedzialni byli
oprócz mnie Janek Bieleninik i Marek Nowak.
-
Reflektor miłośniczy o średnicy obiektywu 150 mm
zbudowany w systemie Newtona i wyposażony w okularowy
filtr słoneczny. Stanowisko obsługiwali Adrian Majewski
i Mateusz Moderski.
-
Należąca do WSP luneta astronomiczna Telementor firmy
Zeiss o średnicy obiektywu 63 mm i ogniskowej 840 mm
wyposażona w ekran słoneczny. Lunetę obsługiwał na
okoliczność obserwacji i pokazów Kamil Wszołek.
Stanowisko to całkowicie nawiązywało do techniki
zastosowanej przez młodego Horrocks'a w 1639 roku.
-
Należąca do WSP luneta astronomiczna Telementor 63/840
firmy Zeiss uzupełniona o obiektywowy filtr słoneczny
wykonany samodzielnie przez obsługującego lunetę Artura
Leśniczka. Zestaw wyposażony był również w odpowiednie
przystawki umożliwiające wykonanie zdjęć tarczy
słonecznej.
Nadto istniało stanowisko wydawania
certyfikatów i ulotek informacyjnych o planecie Wenus. W
obsłudze tego stanowiska pomagały mi dzielnie Kasia
Witkowska i Ania Winogrodzka, a przy uzupełnianiu zapasów
rozdawanych materiałów Jadwiga Zakrzewska i Tadeusz
Jasikowski.
Po drodze na taras obserwacyjny goście
mieli okazję oglądnąć dwie wystawki o treściach
astronomicznych. Na jednej zamieszczono najlepsze zdjęcia
astronomiczne nadesłane na zorganizowany przez sekcję
konkurs URANIA, a na drugiej zawarto informacje i ilustracje
dotyczące Wenus i jej przejścia na tle tarczy słonecznej.
Przez cały czas trwania pokazów mocno przygrzewało Słońce i
rozlegała się nastrojowa muzyka skomponowana przez J. M.
Jarre'a. Dopiero po odnotowaniu czwartego kontaktu emocje
opadły i mogliśmy poczuć głód, pragnienie i dokuczliwe
pieczenie opalenizny.
Do wymiernych owoców prowadzonych
obserwacji i pokazów należy zaliczyć pomiar momentów
czterech kontaktów, wykonanie co najmniej 17 udanych zdjęć
tarczy Słońca w różnych fazach przebiegu zjawiska oraz
wydanie ponad 500 certyfikatów. Należy tu zwrócić uwagę na
fakt, że większość zdjęć była wykonywana w krótkich,
wolniejszych od gości, chwilach. Przed teleskopami stały
kolejki, ludzie chodzili od stanowiska do stanowiska,
niektórzy oglądali po wiele razy. Pomierzone momenty
kontaktów wysłaliśmy do międzynarodowego centrum
koordynującego obserwacje przejścia Wenus powołanego do
istnienia przez ESO (ang. European Sothern Observatory). Z
opracowań przeprowadzonych przez to centrum wynika, że nasze
pomiary są bardzo dokładne, zwłaszcza jak się uwzględni
stosunkowo niską jakość używanych instrumentów. Wyniki
naszych obserwacji wraz z informacjami podanymi w
korespondencji z ESO zawiera tabela 1.
Tabela 1. Wyniki pomiarów momentów
kontaktów tarczy Wenus z tarczą Słońca podczas zjawiska
przejścia obserwowanego w Częstochowie w dniu 8 czerwca 2004
roku. W pierwszej kolumnie zawarto momenty kontaktów (w
czasie uniwersalnym UT) zaobserwowane przeze mnie przy
asyście Janka Bieleninika. W kolumnie drugiej i trzeciej
widnieją policzone przez ESO, w oparciu o nasze obserwacje,
wartości jednostki astronomicznej oraz procentowy błąd jej
ustalenia. Tablicowa wartość jednostki astronomicznej wynosi
149597870 kilometrów.
Momenty kontaktów (UT)
h m
s |
Wartość jednostki astronomicznej
[km] |
Błąd wyznaczenia wartości jednostki astronomicznej |
I
5 20 43 |
150068659 |
0.315 % |
II
5 39 06 |
149448932 |
0.100 % |
III
11 03 15 |
149679678 |
0.055 % |
IV
11 22 32 |
149678119 |
0.054 % |
Obok wymiernych owoców przeprowadzonych w
Częstochowie obserwacji przejścia Wenus przed tarczą
słoneczną cieszy mnie ujawnione przy tej okazji szerokie
zainteresowanie społeczne zjawiskami zachodzącymi poza
Ziemią i astronomią w ogóle. Upewnia mnie to w przekonaniu,
że jest dla kogo w Częstochowie podejmować akcje szerzenia
kultury astronomicznej i troszczyć się o rozwój odpowiedniej
do społecznego zapotrzebowania bazy instrumentalnej. Na
pierwszy plan wysuwa się tu potrzeba uruchomienia
planetarium i obserwatorium astronomicznego, które to, obok
odpowiedniej literatury, najlepiej wychodzą na przeciw
oczekiwaniom społecznym.
Zdjęcia zamieszczone poniżej dokumentują
opisane wydarzenie.
Zdjęcie tarczy słonecznej w fazie pomiędzy I i II kontaktem
z tarczą Wenus. Widoczna wklęsłość na konturze tarczy Słońca
przedstawia planetę Wenus. Warto zwrócić uwagę, że Wenus
jest bardzo podobna do Ziemi pod względem rozmiarów i że
przechodząc przed Słońcem znajdowała się w odległości około
43 350 000 km od Ziemi. Zdjęcie wykonano ze stanowiska
obserwacyjnego 1 (fot. B.Wszołek, aparat ZENIT TTL).
Zestaw 11-stu zdjęć Wenus wykonanych przez Marka Nowaka
uszeregowanych w porządku chronologicznym. Zdjęcia te
wykonano aparatem NIKON F3 podpiętym do Meniskasa (w 10-ciu
przypadkach) i do Telementora na stanowisku 4 (jeden
przypadek).
Stanowisko obserwacyjne z projekcją na ekran obsługiwane
przez Kamila Wszołka. Na ekranie dopiętym na sztywno do
lunety, przy skierowaniu tejże dokładnie na Słońce, powstaje
rzeczywisty i odwrócony obraz tarczy słonecznej. Taki obraz
może jednocześnie oglądać wiele osób i może być łatwo
sfotografowany bez stosowania jakichkolwiek łączników (fot.
B.Wszołek).
Zdjęcie ekranu z obrazem Słońca wykonane aparatem cyfrowym
HP735 na stanowisku obserwacyjnym 3 przez Jerzego Danowicza.
Ciemna i okrągła plamka na tle tarczy słonecznej to właśnie
Wenus.
Zdjęcie Wenus wykonane aparatem ZENIT TTL ze stanowiska 4
(fot. B. Wszołek)
Zdjęcie Wenus na tle tarczy słonecznej wykonane na
stanowisku obserwacyjnym 4 aparatem ZENIT TTL przez Artura
Leśniczka.
Awers i rewers formularza certyfikatu. Kolejny numer oraz
imię i nazwisko osoby zgłaszającej się po certyfikat
wpisywano na bieżąco i potwierdzano fakt dokonania
obserwacji podpisem. |